Rozsądne odchudzanie się

Obecnie ze wszystkich stron bombardują nas reklamy produktów i usług, które pomogą nam zgubić zbędne kilogramy lub osiągnąć wymarzoną sylwetkę. Trzeba być jednak świadomym, że osiągnięcie figury hollywoodzkich aktorów nie jest takie łatwe (chyba, że mamy na myśli posturę na przykład Zacha Galifinakisa) i zwykle będzie od nas wymagało masy wysiłku i wsparcia specjalistów. Nie ma się co temu dziwić – w końcu gwiazdy są zwykle wspieranie przez cały sztab trenerów, dietetyków i wszelkich innych profesjonalistów. Za to gubienie nadmiaru kilogramów jest dużo łatwiejsze, niż czasem nam się wydaje. Wcale nie potrzeba stosowania diety cud, czy wylewania hektolitrów potu na siłowni. Zwykle wystarczy jeść mniej. To oczywiście duże uproszczenie, bo czasem okaże się wręcz, że powinniśmy jeść więcej objętościowo więcej, za to jakościowo lepiej. Innym razem okaże się, że wystarczy, że codziennie wieczorem przed snem wyjdziemy na krótki spacer z psem. Kluczowe tutaj jest, aby mieć pełną kontrolę, a jego formą może być regularne obliczanie zapotrzebowania kalorycznego naszego organizmu. Jeżeli zaczniemy to robić, może wkrótce okazać się, że odchudzanie jest dla nas dużo łatwiejsze, niż nam się wydawało.

Co liczyć?

Co właściwie składa się na bilans kaloryczny? Skąd wiedzieć, jaki jest odpowiedni dla nas? Czy wytyczne WHO mówiące o 2000 kalorii dla kobiet i 2500 dla mężczyzn są adekwatne do naszej sytuacji? Musimy pamiętać, że aby obliczyć nasz prawidłowy bilans kaloryczny, musimy wziąć pod uwagę kilka czynników:

  • naszą masę ciała – od niej wyliczać będziemy nasze bazowe zapotrzebowanie na kalorie
  • poziom naszej aktywności fizycznej – w zależności od niej będziemy musieli uzupełnić bazowe zapotrzebowanie o dodatkowe kalorie
  • nasz cel – w zależności od tego, czy chcemy zyskiwać masę ciała, czy ją tracić, oraz w jakim tempie to robić musimy odpowiednio dodać lub odjąć kalorie
  • ilość przyjmowanych kalorii – jest to ostatni krok, który pozwoli ocenić, czy obecnie jesteśmy blisko swojego celu kalorycznego, czy nie

W zasadzie to tyle. Oczywiście możemy podejść do sprawy bardziej drobiazgowo i sprawdzić poziom naszej tkanki tłuszczowej, a ponadto nie tylko ocenić poziom naszej aktywności fizycznej, ale także jej rodzaj. Jednak dla większości z nas te cztery proste czynnik w zupełności wystarczą.

Jak liczyć?

Wiedząc już co musimy liczyć, pozostaje jeszcze pytanie jak. Oczywiście może próbować robić to ręcznie, jednak wymaga to dużych zasobów wiedzy i całkiem sporo czasu. Na szczęście możemy sięgnąć po aplikacje, które zmierzą dla nas:

  • właściwy dla nas bilans energetyczny
  • poziom aktywności fizycznej – np. krokomierz
  • ilość spożytych kalorii w poszczególnych posiłkach – zwykle wystarczy zeskanować kod kreskowy produktu, a przy owocach czy warzywach podać szacunkową ilość, bez konieczności samodzielnego ważenia każdego produktu

Niesamowitym atutem jest to, że wiele takich aplikacji zrobi to wszystko na raz, albo będzie synchronizować działanie kilku z nich. Zatem obliczenie zapotrzebowania kalorycznego okaże się bardzo proste, a z kolei wtedy znacznie łatwiej będzie nam osiągnąć wymarzoną wagę. W dodatku bez diety cud.

Dodaj komentarz